poniedziałek, 2 stycznia 2012

Na plusie:)

Nowy Rok przywitałam na... plusie. Chodzi oczywiście o kilogramy. Cały tydzień od świąt do sylwestra stał u mnie pod znakiem podjadania i przejadania się co zaowocowało trzema kilosami więcej na wadze:) Ale jakoś nie czuję się z tym źle.

Sylwester. Już trzeci raz po kolei był w domu, pośród domowników, ale nic mi to nie przeszkadza, bo zawsze jest fajnie. Jedliśmy (dużo:)) oglądaliśmy polsatowski sylwester, sączyliśmy sobie z M winko, o 12 poszliśmy na dwór strzelać fajerwerki, niestety była mgła i nie było widać okolicznych pokazów sztucznych ogni. Potem kiedy synuś poszedł spać dopiliśmy szampana, a wczoraj spaliśmy prawie do 12 w południe.
A propos sylwestra na Polsacie, bardzo podobał mi się występ "młodzieży", tzn zespół z nastolatkami, gdzie śpiewała młoda dziewczyna i jaki ona ma cudowny głos, a na perkusji grał siedmioletni chłopak. Wiecie może gdzie można ten występ znaleźć w necie?

I postanowienia. Ja w tym roku nie mam żadnych konkretnych. Nic na siłę. Dobrze wiem, że jestem krótkodystansowcem, mam raczej słomiany zapał i nie ma sensu jak co roku powtarzać sobie, że w tym roku schudnę do rozmiaru XS, S:), że będę bardziej obowiązkowa i miła dla wszystkich. Life is life:) A z życzeń z innej grupy na które nie mam wpływu też nie ma co liczyć, coma być to będzie. Po cichu chciałabym mieć lepszą pracę (lepiej płatną), chciałabym, żeby wszyscy moi bliscy byli zdrowi, przydałaby się wygrana w totka:) na własne M4, żeby nie było tego końca świata, o którym wszyscy trąbią i coraz częściej myślę nad powiększeniem rodziny. Fajnie byłoby mieć jeszcze jednego szkraba.
Za to Wam wszystkim życzę spełnienia marzeń i, do czego nie miałam jeszcze okazji, SZCZĘŚLIWEGO CAŁEGO NOWEGO ROKU 2012.

A dzisiaj stworki z plasteliny lepione przez mojego syneczka i kilka fotek z telefonu robionych praktycznie przy moim domu:)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za zostawienie komentarza.