wtorek, 24 stycznia 2012

Hej





Hej. Ale mi ten tydzień się jakoś dłuży, mimo, że jest dopiero wtorek. Jakoś tak szaro i buro. Byliśmy dzisiaj na dworze z synkiem, bo poszliśmy w odwiedziny do koleżanki, ale w domu totalna nuda.
Jestem w tym momencie na etapie zamawiania dwóch tuniczek na Allegro, z pewnością je pokażę wkrótce. Przybieram się też do wymiany na Szafie, więc troszkę odświeżam swoją garderobę. Poza tym mam już nowe spodnie rurki, z guziczkami na nogawkach i szwem w połowie uda z tyłu, są świetne, może uda mi się wykombinować na bloga jakiś outfit:)
Moje słodyczowe szaleństwo trwa, jednakże zakupiłam sobie w aptece chrom i łykam już od kilku dni więc myślę, że dzięki temu będę mogla się delikatnie opanować. W nocy jakoś nie mogłam spać, zasnęłam dobrze po 2.00 i co czas z nudów pałaszowałam. Po 1.00 na TVN style oglądałam wróżkę na żywo, która oczyszczała drzewo genealogiczne. Oczyszczała je z wszelkich złych cech, które siedzą w nas aż do 20. pokolenia ze strony matki i ojca. Ciekawa jestem jak to naprawdę działa. Czy wy wierzycie w coś takiego? Ja nawet miałam chęć zadzwonić:) No szczerze. Wierzę w ludzi, którzy mają w sobie coś, co pomaga innym na zasadzie jakichś prądów, bioenergii, ale nie wiem czy to są ludzie, którzy siedzą i przesyłają swoją "moc" przez ekran telewizora. Dzwoniła tam kobieta, która powiedziała, że te oczyszczanie drzewa zmieniło jej życie i weszło słońce do jej rodziny. Być może cała magia polega na tym, że ludzie po prostu mocno wierzą w te "cuda", a jak wiadomo, samo przekonanie o czymś pozwala na to, aby w prawie 100% coś dobrego się wydarzyło. Do wrózki, tarocistki nigdy bym nie poszła. po pierwsze nie do końca wierzę w takie wróżenie, a po drugie po co znać przyszłość. Czy nie lepiej kiedy się nic nie wie, tylko żyje z dnia na dzień? Horoskopy to co innego. Czytam wszystkie, które tylko dostaną się w moje ręce:) Ale na szczęście traktuje je z przymróżeniem oka, nie wpływają one jakoś szczególnie na moje życie czy moje decyzje. Ale co do wróżb, o czym już pisałam przy okazji Andrzejek, to tamte sprawdziły mi się w 100%. Widać coś w tym jest.

Kilka inspiracji, które znalazłam w sieci.




4 komentarze:

  1. ja raz kiedyś byłam u wróżki, wszystko co powiedziała się sprawdziło, i wszystko o co pytałam, (mimo, że na niektóre rzeczy znałam odpowiedź) to i tak trafnie mówiła ;)) sama nie wiem co o tym myśleć ;P:P
    a obrazki inspiracyjne - sliczniutkie ;)
    Pozdrawiam!! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. widocznie są ludzie, którzy naprawdę potrafią wróżyć:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Sprawdzę i Ci napiszę firmę i odcień:*

    OdpowiedzUsuń
  4. pozwolisz ze poobserwuje? :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za zostawienie komentarza.